Po Internecie krąży zdjęcie pana z czytnikiem kart, który rzekomo "skanuje" karty pasażerów w autobusie. To mit. Dlaczego?
Opublikowano 22.12.2022 11:19
Po pierwsze transakcje zbliżeniowe mają limity. Bez PINu - do 100 zł. Jako taki zarobek wymaga zeskanowania kilkunastu kart. I to w autobusie. A tam są kamery. Poza tym nie wystarczy sam czytnik. Trzeba mieć podpisaną umowę z operatorem płatności aby móc zarabiać. Po kilku zgłoszeniach o nieprawidłowych transakcjach - wypłaty zostaną wstrzymane.
Co ciekawe niektóre informacje z karty można odczytać przy pomocy telefonu komórkowego z obsługą NFC i specjalnej aplikacji. Lub też przy pomocy dedykowanego urządzenia. Na zdjęciu Flipper Zero. Ale te dane nie wystarczą do zapłaty. Nawet w Internecie. Bo brakuje kodu CVV/CVC.
Nie przekonuje Cię to? Możesz przejść na Google Pay/Apple Pay. Wtedy nikt nie zrobi Ci zdjęcia karty z ukrycia. Nie odczyta jej numeru. Nie skopiuje paska magnetycznego. Ba, w zależności od konfiguracji - do zapłaty wymagany jest odcisk palca/twarz/kod PIN.
A wiesz dlaczego niektóre karty są wypukłe? W czasach przed Internetem gdy chciałeś zapłacić kartą - sprzedawca wykonywał jej kopię. Służyło do tego urządzenie - Imprinter. Odbijało ono numer na kalce. Tak wyeliminowano problem z ręcznym przepisywaniem numeru. Sprytne. Prawda?
Niektóre firmy wydają jednorazowe karty płatnicze. Po każdym użyciu numer takiej karty się zmienia i starym nie można już zapłacić. Jeśli więc numer gdzieś "wycieknie" jest bezużyteczny. Ale - jeśli podasz go na stronie phishingowej - to nadal możesz zostać oszukany.
Twój bank nie ma tego w ofercie? To może ma tymczasową blokadę karty? Taką kartę możesz "wyłączyć" gdy z niej nie korzystasz. A gdy trzeba za coś zapłacić - ponownie włączyć - na ten moment kiedy wykonujesz płatność.
Idziesz na basen i karta zostaje w szatni? Włącz blokadę.
Sprawdź swoje limity płatności. Nie korzystasz z karty w Internecie? Ustaw limit na 0. I zawsze przed przyłożeniem czytnika w sklepie sprawdź kwotę na wyświetlaczu. 10,00 a 1000 to jednak znaczna różnica.
Płatność trwa chwilę. Reklamacja już nie.