Czy porada "zmień standardową nazwę sieci Wi-Fi" ma sens?

Jeśli nazwa jest unikalna to można na jej podstawie próbować określić Twoją lokalizację.

Opublikowano 22.12.2022 12:06

Wyszukiwarka WiGLE pokazuje na mapie urządzenia z konkretnym SSID. Fioletowe punkty na obrazku to sieci z nazwą "UPC".

Google używa publicznie dostępnych informacji o sieciach Wi-Fi aby określić przybliżoną lokalizację. Nawet bez GPS - można tak podać przybliżone miejsce, w którym się znajdujesz. Jeśli nie chcesz aby Twoje Wi-Fi było tak wykorzystywane - SSID musi się kończyć ciągiem "_nomap".

Nazwa sieci może sugerować z jakiego usługodawcy korzystasz. Można próbować tak zgadnąć jaki masz router. Jeśli to stare, nieaktualizowane urządzenie - może istnieje jakiś błąd/exploit? Chociaż producenta urządzenia da się też poznać po adresie MAC.

W przeszłości zdarzało się, że hasła do sieci Wi-Fi były generowane na podstawie algorytmu bazującego na standardowym SSID. Miejmy nadzieję, że obecnie są one generowane losowo.
Ale lepiej "dmuchać na zimne".

Zdarza się też, że pierwsze X znaków hasła do Wi-Fi to hasło do panelu administratora.
Jeśli wiec ktoś je pozna - uzyskuje automatyczny dostęp do urządzenia (o ile wcześniej nie zmieniliśmy standardowego hasła).

Standard WPA w procesie generowania klucza wykorzystuje nazwę SSID. Istnieją tablice tęczowe dla najpopularniejszych nazw i haseł. Pozwalają one na poznanie hasła do Wi-Fi w kilka sekund - o ile używasz popularnego SSID i słabego, słownikowego hasła.

Unikaj nazw, które można jednoznacznie powiązać z Twoją osobą. Raczej nie chcesz nazywać swojej sieci "KOWALSKI", "KOWALSCY".